Powoli otworzyłam oczy. Zamrugałam kilka razy by przyzwyczaić się do ostrego światła. Nie mogłam się poruszyć. Spojrzałam na swoje ręce. Były przywiązane sznurem do krzesła, zresztą tak samo jak moje nogi. Chciałam zacząć krzyczeć by ktoś mnie stąd zabrał ale moje usta były zaklejone taśmą w związku z czym można było usłyszeć jedynie cichy bełkot.
Rozejrzałam się po pomieszczeniu, w którym byłam. Szare, poobdzierane ściany, kilka okien przez, które słońce drażniło moje oczy i drzwi znajdujące się na przeciwko mnie. Siedziałam na samym środku pokoju.
Usłyszałam czyjeś kroki. Serce zaczęło mi mocniej bić. Gdy drzwi się otworzyły, zamarłam. Nie mogłam złapać oddechu gdy zobaczyłam Larry'ego z tym szyderczym uśmieszkiem na twarzy.
-Proszę, proszę. Znowu się spotykamy - zaśmiał się bez humoru. -Myślałaś, że tak łatwo się mnie pozbędziesz? Cóż, byłaś w błędzie.
Patrzyłam na niego z przerażeniem. Spuściłam wzrok gdy zaczął się do mnie zbliżać. W jego oczach nie było niczego poza złością.
-Zapłacisz mi za to wszystko - splunął i wymierzył mi cios w policzek.
To był dopiero początek piekła.
Justin
Cholera, jest już późno a Holly jeszcze nie wróciła. Czego możesz się spodziewać idioto, okłamałeś ją, ona już tu nie wróci.
Sfrustrowany pociągnąłem za końcówki moich włosów po raz setny tego wieczoru. Coś jest nie tak, czuje to.
Wyciągnąłem telefon z tylnej kieszeni jeansów i wykręciłem numer do Ryana.
-Halo?
-Musimy znaleźć Holly.
-Kurwa! Gdzie ona jest?!- krzyknąłem i uderzyłem pięścią w kierownice.
-Stary, wyluzuj - odezwał się Ryan.
Jeździliśmy po okolicy już dobre pół godziny i nigdzie nie było ani śladu Holly. Coś tu nie gra. Przecież ona nawet nie miałaby gdzie pójść. Jeśli coś się jej stanie nigdy sobie tego nie wybaczę.
-Jest jeszcze jedno miejsce, w którym nie byliśmy...- zaczął
-Stary magazyn Larry'ego - odpowiedziałem za chłopaka. -Myślisz, że on mógł coś jej zrobić?
Ryan jedynie wzruszył ramionami.
Zmieniłem bieg i dodałem więcej gazu. Teraz liczyła się każda sekunda.
Wysiadłem z auta gdy tylko dotarliśmy na miejsce. W magazynie paliło się światło co oznaczało, że ktoś jest w środku. Podszedłem bliżej okna i zobaczyłem tego kutasa i jakąś postać siedzącą na krześle.
To Holly.
-Wiedziałem. Kurwa wiedziałem! - zacisnąłem pięści i nie tracąc czasu kopnąłem drzwi sprawiając, że się otworzyły. Larry gwałtownie odwrócił się w naszą stronę. Spojrzałem na Holly. Była cała we krwi i ledwo przytomna.
-Zajmę się nim a ty zabierz ją stąd - Ryan wskazał na dziewczynę.
Zacząłem biec w jej stronę gdy na mojej drodze stanął Larry. Bez jakichkolwiek zahamowań uderzyłem go w twarz przez co upadł na ziemię.
-To za mojego brata - warknąłem. -A to za Holly - kopnąłem go w żebra.
Ryan podszedł do niego, chwycił go za koszulkę i podciągnął do góry by poprawić moje uderzenie. W tym samym czasie rozwiązywałem Holly ręce i nogi.
-Zostaw mnie - wyszeptała drżącym głosem gdy tylko uwolniłem jej usta, pozbywając się taśmy, którą były zaklejone.
Nie rozpoznała mnie.
-Hej, to ja. Nic ci nie zrobię. Zabiorę cię do domu - odpowiedziałem ale dziewczyna zaczęła powoli zamykać oczy.
Odpłynęła.
Wziąłem ją na ręce i zacząłem iść do wyjścia. Zatrzymałem się przy drzwiach i obróciłem się w stronę mojego przyjaciela.
-Idziemy - powiedziałem i spojrzałem jak chłopak zadaje ostatni cios już i tak mocno poobijanemu facetowi, który zwijał się z bólu.
Położyłem Holly na tylnym siedzeniu mojego auta po czym zająłem miejsce kierowcy i ruszyłem z piskiem opon.
Wszedłem do mieszkania z dziewczyną na rękach. Rynam zamknął za nami drzwi.
-Pomóc ci w czymś? - zapytał.
-Jeśli możesz, zmocz ręcznik, weź z łazienki apteczkę i przynieś do mojego pokoju - powiedziałem wchodząc do sypialni. Położyłem dziewczynę na łóżku i ostrożnie zdjąłem jej kurtkę i buty.
-Nie powinniśmy jechać z nią do szpitala? -spytał blondyn wchodząc do pokoju z rzeczami, o które go prosiłem.
-I co powiemy? Że jakiś skurwiel ją pobił? Będą chcieli znać szczegóły. To zbyt ryzykowne - pokręciłem głową. -Zajmę się nią - dodałem.
-Jeśli będziesz czegoś potrzebował, dzwoń- poklepał mnie po ramieniu i opuścił mieszkanie.
Zdjąłem jej urania i zmieniłem na świeżą koszulkę i spodnie dresowe. Mokrym ręcznikiem oczyściłem jej ciało z krwi. Zdezynfekowałem wszystkie rany, których sprawcą był Larry i przykryłem ją kocem.
Cały czas była nieprzytomna. I najgorsze jest to, że to wszystko jest moją winą.
*
Od autorki: Przepraszam.
Zastanawiam się czy nie zawiesić tego bloga. Coraz mniej osób go czyta i wydaje się być strasznie nudny.
Usunęłam zakładkę "Informowani", ponieważ nie mam sensu żebym informowała tyle osób skoro i tak połowa z nich nie wyrazi swojej opinii na temat rozdziału.
Wszystkie informacje dotyczące rozdziałów znajdziecie na TT @mistake_jbff
Wszystkie informacje dotyczące rozdziałów znajdziecie na TT @mistake_jbff
Proszę, zostaw po sobie komentarz, to dla mnie wielka motywacja do dalszego pisania. :)
Świetny rozdział :) Czekam na kolejny <333
OdpowiedzUsuńNie zawieszaj bloga choćby miała go czytać jedna osoba proszę. Moim zdaniem piszesz świetnie ja jestem twoją stałą czytelniczką i podziwiam to co robisz. Każdy rozdział jest boski <3
OdpowiedzUsuńJAK MI TYLKO KURWA ZAWIESISZ TEN BLOG TO ZNAJDĘ CIĘ I PRZYPIERDOLĘ PATELNIĄ
OdpowiedzUsuńrozdział ioarhfbioehapwihsjrnfklsioklsn *________________*
Larry to chuj
Biedna Holly ;_;
Justin chyba się zakochał bo cały czas o niej myśli, opiekuje się nią i wgl... *O*
Czekam z niecierpliwością ma kolejny rozdział !
Jejku biedna Holly
OdpowiedzUsuńJustin >>>>>>
@AyeAyeeJustin
Boski :))
OdpowiedzUsuńBiedna Holly :c mam nadzieje, że wszystko się ułoży.
OdpowiedzUsuńProsze Cie nie zawieszaj bloga. Moim zdaniem jest świetny i jestem bardzo ciekawa dalszych losów Justina i Holly.:)
Dlaczego Rayan nie mogl odrazu zabic Larrego? Byloby odrazu latwiej i bezpieczniej dla Holly. Mam tylko taka malutka nadzieje ze Holly sie obudzi i przebaczy Justinowi, a on nie moze uciekac od uczuc do niej.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze rozdzial pojawi sie szybciej niz ten. Do nastepnego i zycze wenny ;*
Cudowny jak zwykle.:-) błagam Cię, nie zawieszaj i pisz dalej bo to najlepsze ff na świecie :-) :-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńMasz zakaz zawieszania bloga!!! Jeśli to zrobisz , znajdę cię i .... wolisz nie wiedzieć ^^
OdpowiedzUsuńAle serio... co to za głupie pomysły, co xD ?
Piszesz cudownie ! I założe się ze czyta to masa osób tylko im się nie chce komentować :<
A ten rozdział jest....... nieziemski #
Biedna Holly :( Głupi Larry ;P
...
NIE ZAWIESZAJ!
Nieeeeeeeee !!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie zawieszaj!!!
Ten blog, on...... jest całym moim życiem !
Jak go nie będzie... mnie nie będzie !!!!
Naprawdę !
Miałam to samo napisać nie zawieszaj to całe moje życie wspaniały rozdział kocham go i czekam na następny
UsuńNawet nie probuj mi zawieszac tego bloga, bo nie wiem co ci zrobie. Rozdzial jak zwykle swietny w ogole caly blog jest nsjxjdjdd wiec pisz dalej dla mnie, dla innych dla siebie! :*
OdpowiedzUsuńNIE ZAWIESZAJ!
OdpowiedzUsuńRozdział świetny :D Czekam nn <3
heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com
super ;)
OdpowiedzUsuńDon't do it to me
OdpowiedzUsuńOh no no
Oh no no
!!!
Nie zawieszaj bloga!!!!!!!
Rozdział jest naprawdę wspaniały, uwielbiam jak opisujesz myśli Justina <3<3<3
Hej xD
UsuńWow *.*
OdpowiedzUsuńNo dokładnie....*** W.O.W ***
UsuńSuper! Nie zawieszaj :-) blog jest świetny a ty jesteś wspaniałą pisarką :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńMasz wielki talent, nie zawieszaj bloga bo jest ..... suuuupeeeer xD !!!!!!
OdpowiedzUsuńZ blogiem wszystko ok. DODAWAJ KOLEJNY ROZDZIAŁ BO WSZYSTKO SIE ROZKRĘCA!! (masz wielki talent) <3 :*
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńNie zawieszaj, to jest genialne :)
OdpowiedzUsuńCudowny . Blagam nie zawieszaj !@!
OdpowiedzUsuńnic nie rób. mnie bardzo ciekawi to opowiadanie. czytam od samego początku i zawsze czekam na rozdział z niecierpliwością. i przepraszam, że nie zostawiałam komentarzy pod notkami . ale są osoby które czytają a nie piszą komentarzy i dlatego myślisz że mało osób czyta. nie prawda. dodawaj częściej a będziesz miała duuużo wyświetleń czy coś. pozdrawiam Pycia ;** ps. ciekawe opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńMało komentarzy ze względu na częstotliwość rozdziałów...opowiadanie jest mega ciekawe i szkoda byłoby je zawiesić;/ powodzenia w dalszej pracy ;)/@kamczatka
OdpowiedzUsuńJESTEŚ MOJĄ ULUBIONĄ AUTORKĄ FF O JUSTINIE I WGL FF!!!
OdpowiedzUsuńProszę cię nie zawieszaj i pisz dalej. To jest cudowne, nie jest nudne !
Najlepsze opowiadanie na świecie !!"
A rozdział po prostu wspaniały :-) :-) :-)
Super Kochana! Pisz dalej!
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ;*
pozdrawiam ciepło xx
Nic nie zawieszaj i pisz dalej, bo to jest niesamowite! Kocham cie za to <3
OdpowiedzUsuń<3<3<3 przeczytałam i stwierdzam że to najlepsze ff ever xD
OdpowiedzUsuńW.S.P.A.N.I.A.Ł.Y.R.O.Z.D.Z.I.A.Ł <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńCudowny, nie zawieszaj bloga . Dużo osób go Czyta tylko mało komentuje :<
OdpowiedzUsuńWięc... czekaM na nn :-) :-) :-)
SSuper rozdział! .#$< masz wielki talent
OdpowiedzUsuń<3 :> #&$&*+-$&&$ :-) :-) :-) :-) <3><3<3<3><3<3>3
OdpowiedzUsuńŚwietny roZdział, mam nadzieję że Justin powie jej że ją kocha i wszystko będzie Ok <3 ;> ;3
OdpowiedzUsuńExtra xD
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3
OdpowiedzUsuńBoooooosskkii <3<3<3 nie przestawaj pisać bo jesteś cudowna :-)
OdpowiedzUsuńCudo <3
OdpowiedzUsuńŚwietny *.*
OdpowiedzUsuńswietne nastepny dawaj szybko
OdpowiedzUsuńnajlepsze!!
OdpowiedzUsuńDodaj nowy szybko proszę <3<3:@:D!!!
OdpowiedzUsuńSuper blog! Kiedy nowy rozdział?:-)
OdpowiedzUsuńP.s. nie zawieszaj!:>
Jezu syuper blogxd <3 *o* Czekam nnxd :D
OdpowiedzUsuńJAK MI TEGO BLOGA ZAWIESISZ TO NIE WIEM CO ZROBIE . . .
OdpowiedzUsuńJESTES SWIETNA
PISZ DALEJ
UWIELBIAM TEN FF
CHYBA JEDEN Z NAJLEPSZYCH JAKI CZYTALAM A CZYTALAM BARDZO DUZO
KOCHAM CIEEEE <3 czekam na next ;)