wtorek, 28 stycznia 2014

-0- Prolog

          Myślałam, że wymiana uczniowska to coś naprawdę fajnego. Poznawanie nowych ludzi, ich kultury. Zgłosiłam się do wzięcia udziału w tym projekcie. Nawet nie marzyłam o tym, że zostanę wybrana z pośród tysiąca kandydatów, a jednak. Chciałam się rozwijać, a ten wyjazd dawał mi tę możliwość. Miałam już dość tej ciągłej monotonii. Chciałam coś zmienić w swoim życiu. 
I zmieniłam. 
Na gorszę.
          Jestem już od trzech miesięcy w Whitehorse w Kanadzie. Na początku wszystko wydawało się być idealne.
No właśnie, wydawało.
          Z lotniska odebrał mnie mój opiekun Larry. Na pierwszy rzut oka wyglądał jak przeciętny człowiek. Ciemne włosy, okulary na nosie, niebieska koszula i krawat. Nie wyglądał na osobę, która może mieć problem z alkoholem. Jego żona Anne nie budziła żadnych zastrzeżeń. Miła i urocza kobieta w średnim wieku. Wyglądali na kochające się małżeństwo. 
Jednak pozory mylą.
          Już po pierwszym tygodniu mogłam zauważyć, że coś w tej rodzinie jest nie tak. Jakby zrobili coś złego i próbowali to ukryć.
Codziennie alkohol lał się strumieniami. Aż dziwne, że człowiek może tyle wypić i jeszcze trzymać się na nogach. Gdy tylko próbowałam coś powiedzieć odnośnie alkoholu ponosiłam za to karę.
Byłam bita.
          Chciałam się skontaktować z rodziną lecz gdy Larry usłyszał, że rozmawiam przez telefon po prostu mi go zabrał. Pozbawił mnie mojego jedynego okna na świat.
Nie miałam na nic siły. 
Moje życie się zawaliło.

4 komentarze: